Dziś trochę potestujemy, bo dostaliśmy od firmy Canpol Babies elektryczny
sterylizator parowy i butelki do wypróbowania. Gdzieś na początku stycznia
wspominałam o akcji testowania z Canpolem i mieliśmy trochę szczęścia, bo zostaliśmy
wybrani do testów. Wspominałam tam też, że jest to dla mnie urządzenie z półki
tych exclusive i że jeśli rok wyparzałam dziecięce butelki, kubki, łyżeczki i
smoczki po prostu wrzątkiem, to na pewno teraz zakocham się
w tym urządzeniu i go nie wypuszczę. Otóż, ku mojemu zdziwieniu, tak się nie stało.
w tym urządzeniu i go nie wypuszczę. Otóż, ku mojemu zdziwieniu, tak się nie stało.
Ale żeby od razu uprzedzić pytania - nie chodzi o to, że coś nie tak z
tym sprzętem, albo nie działa poprawnie, owszem działa i to bardzo dobrze, ale moja
kluczowa opinia jest taka, że jeśli ktoś zaczyna od początku mlecznej drogi używać
sterylizatora, to jest to świetna opcja. Natomiast w moim przypadku, gdzie moje
dziecko skończyło rok i najgorsze „wyparzania” za mną, urządzenie nie jest dla
mnie sprzętem podstawowego użytku, bo przywykłam do szybkiego „ręcznego” wyparzania
i rozkładanie machiny, potem jej mycie, suszenie itd. dla jednej butelki,
jednego kubka, dwóch łyżeczek i paru smoczków (przy dobrych wiatrach) jest trochę
kłopotliwe. Kwestia przyzwyczajenia J
Zaznaczam jednak, że to moja osobista opinia. Natomiast jeśli mam oceniać i
wydawać opinie
o samym urządzeniu, a także butelkach to złego słowa nie powiem J Zaczęłam od własnych rozkmin, bo wydaje mi się to i uczciwe i szczere, zanim przejdę do meritum, czyli opisywania tego cudownego urządzenia, które za późno trafiło pod dach naszego domu, nad czym, nie myślcie sobie, ubolewam trochę.
o samym urządzeniu, a także butelkach to złego słowa nie powiem J Zaczęłam od własnych rozkmin, bo wydaje mi się to i uczciwe i szczere, zanim przejdę do meritum, czyli opisywania tego cudownego urządzenia, które za późno trafiło pod dach naszego domu, nad czym, nie myślcie sobie, ubolewam trochę.
W trakcie testów miałam dwóch asystentów, z czego jeden pozował i
testował,
a drugi robił foty temu pierwszemu podczas sprawdzania, czy butelka dobrze leży, czy smok odpowiednio wyprofilowany, czy pasuje do małej rączki, czy jak spadnie z impetem na podłogę, to się nie roztrzaska.
a drugi robił foty temu pierwszemu podczas sprawdzania, czy butelka dobrze leży, czy smok odpowiednio wyprofilowany, czy pasuje do małej rączki, czy jak spadnie z impetem na podłogę, to się nie roztrzaska.
Obie butelki żyją swoim butelkowym życiem bez uszczerbku „na ciele”, więc
test zdały pozytywnie. Mieliśmy w domu sporo canpolowych rzeczy, w tym butelek,
kubków i miseczek i przynajmniej ja byłam bardzo zadowolona. Choć jeśli mam być
skrupulatna, to miska z misiem pandą z najnowszej kolekcji była z nami może
godzinę…roztrzaskana została na kawałki, więc na jej temat się nie umiem wypowiedzieć,
z racji braku jakichkolwiek szans na test.
Butelka anykolkowa EasyStart zarówno mała jak i duża bez problemu zmieściła
się w rączce dziecka, wygodna do picia jak widać na załączonych obrazkach. Oprócz
tego ładny, przyjemny dla oka wzór – kolekcja Little Cutie.
ZALETY
1.
Zaworek antykolkowy, jak sama nazwa wskazuje
zapobiega powstawaniu kolek u dziecka, minimalizując łykanie samego powietrza przez
malucha podczas ssania.
2.
Smoczek wykonany z bezpiecznego i delikatnego
silikonu, przypominający pierś matki, ułatwia karmienie piersią i butelką.
Potwierdzam na własnym przykładzie, kiedy karmiąc piersią, raz dziennie na początku
musiałam dokarmiać Olafa, żeby przybierał na wadze, bo niestety miał problemy
z „ulewaniem”(choć jeśli to nazwać ulewaniem, to na pewno wersja hard hard hard J) system tego smoczka sprawdził się rewelacyjnie. Nie miało dla niego znaczenia czy natural czy silikon, wcinał z takim samym apetytem, nie odrzucając ani jednego, ani drugiego, aż po kres naszych mlecznych dni.
z „ulewaniem”(choć jeśli to nazwać ulewaniem, to na pewno wersja hard hard hard J) system tego smoczka sprawdził się rewelacyjnie. Nie miało dla niego znaczenia czy natural czy silikon, wcinał z takim samym apetytem, nie odrzucając ani jednego, ani drugiego, aż po kres naszych mlecznych dni.
3.
Czytelna i precyzyjna miarka ułatwia szybkie
przygotowanie pokarmu.
4.
Wyprofilowany kształt butelki, o którym już wspominałam,
zapewnia komfort i Karmicielki i samego Malucha, jeśli potrafi już sam pić z
butelki.
Podsumowując,
butelki z systemem antykolkowym EasyStart, jak dla mnie są świetne, a przez ten
specyficzny smoczek ratują karmienie naturalne, bo dziecko przez to, że raz
dostanie butelkę i mu się spodoba, nie odrzuci matki,
z powodzeniem można karmić naprzemiennie, wedle potrzeby.
z powodzeniem można karmić naprzemiennie, wedle potrzeby.
No to teraz Panie i
Panowie, nadciąga zapowiadana gwiazda wieczoru – elektryczny sterylizator
parowy J
Wygodny w użyciu i wydaje mi się skuteczny w działaniu, pozwala w naprawdę bardzo
krótkim czasie, bo raptem 10 minut, zdezynfekować nie tylko butelki, ale i
laktatory, smoczki, kubki, łyżeczki…itd. Wytworzona para wodna zapewnia dokładne
i równomierne usunięcie większości bakterii, zapewniając higienę produktów. Specjalnie
zaprojektowany pojemnik filtrujący ułatwia usuwanie wody i zanieczyszczeń po
skończonym procesie dezynfekcji.
ZALETY
1.
Skuteczny i szybki – w 10 minut zapewnia wysoki
stopień higieny
2.
Pojemny – równocześnie można zdezynfekować 5/6
butelek plus inne drobniejsze akcesoria. U nas królują smoczki i łyżeczki.
3.
Ekonomiczny – do dezynfekcji wykorzystuje
jedynie 100 ml wody
4.
Bezpieczny – nie wymaga stosowania dodatkowych
środków chemicznych podczas sterylizacji, wyłącza się automatycznie po upływie
przeznaczonego na dezynfekcję czasu.
5.
Produkt nazwany przez producenta 3w1 i
faktycznie to trzy elementy połączone w jedno: elektryczny sterylizator parowy,
wygodny pojemnik do zmywarki, pojemna suszarka tudzież organizer na butelki i
akcesoria.
6.
Zestaw dodatkowo wyposażony jest w szczypce
umożliwiające wyjmowanie gorących elementów.
Wad nie zauważam,
poza osobistymi przemyśleniami z perspektywy matki mającej już ponad rocznego
syna. Urządzenie po użyciu trzeba wymyć
i osuszyć i na tym kończy się praca. Sprzęt polecam serdecznie świeżo upieczonym mamom, naprawdę oszczędzicie sobie poparzonych kilka razy dziennie palców, hektolitrów gotowanej wody i przede wszystkim czasu. Zyskacie również pewność, że akcesoria do karmienia są naprawdę czyste
i pozbawione większości bakterii. Uważam, że to dobra inwestycja jeśli
o wyprawkę dla mamy i malucha chodzi – wygodne w użyciu, skuteczne
i ekonomiczne.
i osuszyć i na tym kończy się praca. Sprzęt polecam serdecznie świeżo upieczonym mamom, naprawdę oszczędzicie sobie poparzonych kilka razy dziennie palców, hektolitrów gotowanej wody i przede wszystkim czasu. Zyskacie również pewność, że akcesoria do karmienia są naprawdę czyste
i pozbawione większości bakterii. Uważam, że to dobra inwestycja jeśli
o wyprawkę dla mamy i malucha chodzi – wygodne w użyciu, skuteczne
i ekonomiczne.
Olaf poleca J
Świetne urządzeni ze względu na higienę dzieci i żeby zbytnio nie zarażały się nie wiadomo czym...I jakie wygodne :-)
OdpowiedzUsuńMoże gdybym używała więcej butelek przy dziecku, to takie urządzenie byłoby przydatne. :-)
OdpowiedzUsuńdokładnie, mam to samo :) Gdybym miała więcej "sprzętu" to byłabym zachwycona, bo urządzenie super i dla świeżo upieczonych mam myślę, że bardzo przydatne :)
UsuńMy nie uzyskaliśmy butelek, więc sterylizator nie był nam potrzebny.
OdpowiedzUsuń