Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

CHODŹ ZE MNĄ DO TEATRU - "TRAMWAJ ZWANY POŻĄDANIEM" DARIUSZ STARCZEWSKI

WIELOWYMIAROWOŚĆ POSTACI Kiedy mamy do czynienia z tak wielowymiarową postacią jak bohaterka dramatu Tennessee Williams – Blanche , uświadamiamy sobie fakt, że niemożliwym jest ocenić jednoznacznie stojącą przed nami kobietę. A bardzo często społeczeństwo zapomina o tym, rzucając pochopnymi ocenami w swych braci i siostry. Nie widząc belki w swoim oku, rzuca kamieniami w stronę bliźnich. A istota człowieka nie jest jednopłaszczyznową strukturą (nie jesteśmy albo tylko dobrzy i prawilni, albo wyłącznie źli i niemoralni) jest mozaiką pierwiastków dobrych, złych bądź bliżej nieokreślonych w swej barwie. A skoro wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej materii, kto dał Ci prawo, nędzniku, do sądzenia innych? KONTROWERSJE Postaci kontrowersyjne są niezwykle wartościowe i użyteczne, szczególnie w przybytku, który karmi ducha i prowokuje refleksje. Poprzez przejaskrawienia i hiperbolizację pewnych cech czy zachowań nie pozwalają o sobie zapomnieć, lub przejść obok obojętnie, gdyż w

K jak KOMPROMIS w związku

MIŁOŚĆ Bezwzględnie podstawą związku dwojga ludzi jest miłość, ale pojęcie to jest bardzo pojemne i zawiera w sobie cały alfabet uczuć. Jeśli jednego z fundamentalnych zabraknie to cała wieża z klocków zawali się prędzej czy później. Jeśli myślisz, że związek można zbudować naprędce raz, a potem osiąść na laurach, to jesteś w ogromnym błędzie, a jeśli mi nie wierzysz, to przekonasz się kiedy ten gruz będzie sypał Ci się na głowę. Mówiąc o związku, który trwa, nie można używać czasu dokonanego. Związek nie został zbudowany, a nieustannie się buduje. W momencie kiedy czas dokonany coraz częściej się wkrada do naszej relacji, ona również staje się dokonana i za chwilę może okazać się przeterminowana i niezdatna do spożycia. DOBRO Kluczowym składnikiem związku jest Dobro, mające cudowną moc sprawczą. Jeśli ludzie są dla siebie dobrzy, a co za tym idzie szanują się i dbają o siebie, to niemal pewne, że nie zrobią sobie krzywdy, że nawet jeśli w furii i ostrej wymianie zdań,

PRZESTRZENIE 2018 | konkurs

Moi Drodzy, w mojej etatowej pracy, wraz z koleżanką Grafikiem, wpadłyśmy na pomysł konkursu plastycznego uwieńczonego wernisażem i wprowadzeniem konkursowych dzieł sztuki do przestrzeni komercyjnej, czyli w naszym przypadku oszklonej sali konferencyjnej na parterze, zlokalizowanej przy dość ruchliwym skrzyżowaniu w Krakowie. Na blogu pojawiały się już posty plastyczne, a kto czyta lub zna mnie bardziej niż mniej, wie, że pastele, farby, ołówki, pędzle i pachnący, przyjemny w dotyku papier czy płótno to moja bajka, stąd pomyślałam, że jeśli wśród moich Czytelników, Znajomych znajdą się podobni moim zainteresowaniom i dodatkowo są studentami bądź absolwentami uczelni artystycznych, bądź znają takowych, to pewnie zainteresuje ich konkurs z wydaje mi się dość atrakcyjną nagrodą, a w zasadzie dwiema nagrodami: 1. Nagroda główna w wysokości 1000 zł 2. Udział najlepszych projektów wybranych przez jury w wystawie pokonkursowej Do udziału w pierwszej edycji konkursu PRZESTR

MOJA PRZYCHODNIA TAKA RODZINNA! - JAK PANIE W REJESTRACJI POMIATAJĄ PACJENTEM

Są takie mrożące krew w żyłach historie, kiedyś czytałam je namiętnie. Minęło parę lat i po trosze dostałam je niespodziewanie w realu.     To będzie jedna z tych.  Realnych.  Niestety. ZE SŁUŻBĄ ZDROWIA NIGDY NIE BYŁO MI PO DRODZE Rzadko wylewam żale, a publicznie niemal wcale, więc sobie nie będę tym razem żałować. Tekst z kategorii – historia jednej przychodni. Ze służbą zdrowia nigdy nie było mi po drodze, bo na ogół przy bliższym kontakcie następowały duże spięcia. Między innymi dlatego, że opieka medyczna należy mi się jak psu buda, bo jakby nie było co miesiąc łożę na nią finansowo. Ale tak jak nie każdy pies ma budę, tak i ja chcąc skorzystać w sytuacjach nagłych z opieki, spotykałam się ze ścianą, mogłabym w nią walić głową, ale po co? Jeśli już udawałam się do tego przybytku to musiało być ze mną naprawdę źle, bo staram się białe fartuchy omijać szerokim łukiem, oczywiście poza badaniami kontrolnymi, częstymi pomiarami TSH, hormonów, żelaza, co jest abs

CHODŹ ZE MNĄ DO TEATRU - "RYTUAŁ" IWONA KEMPA

ŚWIAT BERGMANA Wchodząc w świat Ingmara Bergmana, trzeba się liczyć z tym, że wkraczamy w bardzo intymną i skomplikowaną strukturę bez jakiegokolwiek znieczulenia. Jego nadrzędnym zainteresowaniem był człowiek z całą swoją sferą emocjonalną, artysta ten lubował się w rozkładaniu odczuć ludzkich na czynniki pierwsze i prześwietlaniu ich z każdej dostępnej perspektywy. Iwona Kępa swoją adaptacją dzieła Bergmana również nie oszczędza widzów – dodając do tego sterylną biel, którą „wyłożona" jest scena, nasuwa się jednoznaczne skojarzenie ze szpitalem, salą operacyjną bądź laboratorium, w którym to emocje i relacje „pacjentów" będą wnikliwie badane. PRZESŁUCHANIE DUSZ W zasadzie już od pierwszej sceny „Rytuału" poznajemy symptomy chorobowe trójki, a w zasadzie czwórki pacjentów. Co prawda przez większą część spektaklu przesłuchiwane jest trio aktorskie, jednakże i przesłuchujący w rezultacie zostaje „wyspowiadany" ze swych lęków, demonów oraz uczuć, które

"PRZYTULANKI" - KSIĄŻKA, KTÓRĄ WARTO PRZYTULIĆ

„Przy Tulanki, co pewnie wiecie, Jest przytulnie jak nigdzie na świecie” I ten fragment wiersza autorstwa Marcina Brykczyńskiego w stu procentach streszcza tę wyjątkową książeczkę. Klimat opowieści jest ciepły i przyjemny niczym miękki kocyk otulający stopy. „PrzyTulanki” powstały z potrzeby serca, dzięki ludziom dobrej woli dla małej dziewczynki Tosi, która choruje na padaczkę lekooporną. Cały dochód ze sprzedaży oczywiście zostanie przekazany na jej leczenie i rehabilitację. Wszyscy zaangażowani w ten projekt mamy nadzieję, że malutka Tosia pokona swoją paskudną zmorę i kiedyś sama przeczyta dedykowaną specjalnie jej osobie książeczkę. Będzie zdrową, radosną dziewczynką zaglądającą czasem na ulicę Tulanki, żeby przypomnieć sobie jak wyjątkową dziewczynką jest i że choroba nie miała z nią najmniejszych szans. Przeczytałam książeczkę bardzo uważnie, nie tylko na potrzeby recenzji, właśnie w miękkim szlafroku na kanapie podczas drzemki mojego syna, z kubkiem herbaty w