Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2019

MOMENT, W KTÓRYM ŚWIAT I SERCE ROZSYPUJE SIĘ NA MILION KAWAŁKÓW

Moment, w którym świat i serce rozsypuje się na milion kawałków znajomy jest pewnie każdemu. Dziś rozsypał się świat pewnym rodzicom, których synek walczył do samego końca, był dzielny, silny, niezwykle pogodny, zadziwiająco radosny jak na ogrom cierpienia, biegł cały czas w stronę życia…nie miałam zaszczytu poznać osobiście tego Wojownika, niestety…Odwiedzałam go codziennie w wirtualnej rzeczywistości, z całych sił trzymałam kciuki, cieszyłam się jak szło w dobrą stronę, jak wyniki były coraz lepsze, jak ogromna to była radość, kiedy maluch mógł wyjść ze szpitalnego łóżeczka do domu. Ostatnie tygodnie jednak były pełne strachu, drżącymi palcami klikałam w każdą kolejną wiadomość na temat zdrowia… Walka dziś dobiegła końca. Walka niesprawiedliwa, nierówna od samego początku, z okrutnym finałem.   Piszę dziś o tym wyjątkowym chłopcu, bo nie potrafię o niczym innym dziś ani myśleć ani pisać. Skradł moje serce od razu, stał mi się bardzo bliski i nie tylko mi…będąc częścią

WSZYSTKIE NIEPRZESPANE NOCE, CZYLI DRAMAT W PIĘCIU AKTACH

Jestem fetyszystą snu – z ułomności tarczycowych, z upodobania, może dużą rolę odegrała w tym genetyka. Nieważne. Ważne, że czynników sennogennych nakładających się na siebie jest tak wiele, że natury nie oszukasz i tego nie przeskoczysz. Sen mój jest, a raczej był, tak głęboki i mocny, że nie obudziłyby mnie wystrzały z armat, nawet jeśli armia by mnie wyniosła z łóżkiem na pole walki. A teraz natura contra natura, bo oto rodzi się dziecko, a małe dziecko wiadomo – brak snu. Jakby nie obalać mitów macierzyństwa, to jest to akurat fakt niezbity, nie do przeskoczenia. Prawda, nie fałsz. I oto ścierają się te dwie natury – mój wewnętrzny fetyszysta snu i ja matka. PROLOG Gdzieś w połowie ciąży sen nie chciał nagle przychodzić, tzn. przychodził nad ranem kiedy niekoniecznie miałam możliwość go przyjąć, robota nie poczeka. Później kiedy robota poszła w las, po nocy, kiedy sen miał mnie gdzieś  i przychodził regularnie o 5 rano, spaliśmy czasem do południa, póki głód nas nie

DOBRYMI RADAMI PIEKŁO BRUKOWANE

ŚWIĘTO DOBRYCH RAD 13 czerwiec – Święto Dobrych Rad. Odkryłam je zupełnie przez przypadek szukając inspiracji na wpis na bloga firmowego i tekst powstał niemal na kolanie. Święto wspaniałe! Aktualnie jestem uczulona na wszelkie rady i te złote i te dobre i te złe i niebieskie i różowe…wszystkie! Człowiek się sparzy sto razy, to się w końcu nauczy. Niektórym wystarczy trzy razy, a innym opornym egzemplarzom jak ja nawet sto. Generalnie do dobrych rad personalnie nic nie mam, ale pod warunkiem, że o te rady proszę. Kompletnie nie rozumiem wtrącania się ludzi w życie innych ludzi z przeświadczeniem, że wiedzą najlepiej jak owy osobnik powinien pokierować, o zgrozo, przecież swoim życiem. Najmocniej jednak proceder złotych rad uderzył we mnie jak zostałam matką i to akurat zjawisko tak nagminne, tak wiele się o nim mówi, bo większość kobiet nie ma siły się bronić ani ciągle odganiać od porad jak od natarczywych much. KLUCZOWA JEST ROZMOWA Jedną z metod terapii psychologiczny

CHODŹ ZE MNĄ DO TEATRU - "INNE ROZKOSZE" ARTUR BARON WIĘCEK

WIELOPOZIOMOWOŚĆ I WIELOWYMIAROWOŚĆ  Może trochę z przekory, w czasie kiedy wszyscy wokół zachwycali się w moich czasach licealnych Jerzym Pilchem, ja jakoś niespecjalnie za nim przepadałam. Może chwyciłam za złą książkę, a może po prostu, mimo że pisarzem i ironistą może być świetnym – ja go nie czuję, nie pociągają mnie jego wersy, nie uwodzi słowo. Może powinnam sięgnąć po niego jeszcze raz, dojrzalsza, po latach. Może... dużo tych „może", ale może, dlatego że jego proza nie jest oczywista, jednoznaczna, prosta. Wielopoziomowość i wielowymiarowość jego utworów sugeruje już na wejściu do sali teatralnej - scenografia. Spektakl "Inne rozkosze" w reżyserii Artura Barona Więcka to poza rozrywką dla widza, tekst o podwójnym, a nawet potrójnym dnie i przez ową inscenizację, dojrzałam inne oblicze Pilcha, za co panu reżyserowi należą się podziękowania. PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI   Tytuł, jakże znamienny, mówi o innych rozkoszach. Innych tzn. jakich? Które