POSIADANIE DZIECI TO OGROMNE POŚWIĘCENIE
Dawno, dawno temu, kiedy nie miałam jeszcze dziecka (bo choć
czasowo tak dawno temuto znowu nie
było, to mam wrażenie, że jestem matką już od wieków 😊) myślałam dokładnie
tak, jak myśli większa część ludzi nieposiadających potomka, że posiadanie
dziecka, ba! dzieci w liczbie mnogiej to ogromne poświęcenie, koniecżycia, trud, ból i łzy. I wcale nie
zaprzeczam, że w pewnym stopniu owi ludzie maja rację, ale to, co w czasach
przedmacierzyńskich wydaje się poświęceniem, w czasie „po narodzinach” staje
się po prostu miłością. Robimy coś, co wykracza poza strefę naszego komfortu
nie dlatego, że jesteśmy przymuszeni i cierpimy z tego powodu, ale dlatego, że
chcemy dla tej istoty tego, co najlepsze.
PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA
Druga kwestia jest też taka, że to, co jedna matka uważa u
drugiej za poświęcenie, dla tamtej absolutnie poświęceniem nie jest. Prosty
przykład – jedne kobiety wracają szybko do pracy, inne zostają w domu przez
pi…