Przejdź do głównej zawartości

Blogujesz? Testujesz! – BLOGOSFERA CANPOL BABIES

Drogie Koleżanki, Mamy i przyszłe Mamy, wystartowała kolejna edycja Blogosfery Canpol Babies. BLOGOSFERA CANPOL BABIES, to miejsce, 
w którym można przetestować produkty firmy lub zgłosić się do organizacji konkursów na swoich blogach.
Podczas najnowszej edycji można przetestować zestawy ze sterylizatorem. O takie :)
Tak sobie pomyślałam, że z chęcią sprawdziłabym jak wygląda życie ze sterylizatorem, bo na początku swojej drogi macierzyńskiej nie był to dla mnie produkt pierwszej potrzeby i tak zostało do dziś. Jednak wyparzanie kilka razy dziennie butelek, kubków, łyżeczek, parzenie sobie palców, oszuszanie i tak w kółko też kiedyś może człowieka znurzyć/zdenerwować, więc z jeszcze większą ochotą ostrzę sobie pazurki na to urządzonko. Niby bez zmywarki też można żyć, ale jak już się wejdzie w jej posiadanie, to ciężko zrezygnować z komfortu, niby można myć też ręcznie, ale po co? 
I obawiam się, że na takiej samej zasadzie może mi się spodobać sterylizator i w imię komfortu zagracić nam, wystarczająco i tak zagracony już, blat kuchenny i zostać na zawsze. Albo przynajmniej do czasu zakończenia "mlecznej drogi" naszego syna :)

Oprócz testowania, w ramach Blogosfery można zorganizować KONKURS
i mam już w głowie genialny pomysł na zadanie konkursowe, więc trzymajcie kciuki, a może uda mi się zorganizować go dla Was i podarować Wam "conieco".

Jeśli chciałabyś, Droga Koleżanko, sama testować lub zorganizować konkurs
z "canpolowymi" nagrodami wystarczy:

Wszystkie szczegóły pod LINKIEM: http://canpolbabies.com/pl/blogosfera



Komentarze

  1. Witam;-) Ja również zgłosiłam się do BlogoSfery Canpol, z nadzieją na testowanie i organizowanie konkursów;-) Mam nadzieję, że się uda!;-) Życzę powodzenia również Tobie!;-) Kto wie, może akurat Nam się uda;-) Zapraszam serdecznie do mnie;-) http://blogmama.pl/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

ZASKRONIEC I PUDEL NA RATUNEK ZWIERZĘTOM

Całkiem niedawno recenzowałam tutaj bajkę, która wygrała konkurs Piórko 2019 , a tu mam już kolejną cudną bajkę do „opowiedzenia”. Autorka „O królewiczu,   który się odważył” Kasia Wierzbicka napisała specjalną bajkę charytatywną, dla bezdomnych zwierzaków, o zaskrońcu i pudelku, którą mam zaszczyt recenzować dla Was. Tytuł zaintrygował mnie dość mocno, bo…mam fobię na wszelkie stworzenia pełzające J Węże bez względu czy jadowite czy nie, małe czy duże wzbudzają u mnie gęsią skórkę, atak paniki z wrzaskiem burzącym ściany wokół i paraliż. Taką mam przypadłość dziwną J Gdyby miały choć dwie nóżki to już mielibyśmy jakiekolwiek pole do dyskusji, a tak to lepiej, żebyśmy nie przecinali sobie wspólnych ścieżek J A bajka owa niby dla dzieci i specjalnie osadzająca niezbyt dobrze kojarzącego się zaskrońca w roli tytułowego bohatera, ale mnie starą babę na chwilę wyleczyła z fobii i zapałałam taką sympatią do zaskrońca, że nawet bym sama pogłaskała go po ogonie. Niestety szkoda,

JAK SIĘ UBRAĆ DO TEATRU, CZYLI CO WARTO WIEDZIEĆ PRZED WIZYTĄ W TEATRZE

Jednym z najczęściej zadawanych pytań jeśli o wizytę w teatrze chodzi, jest w co się ubrać? i choć jest to kwestia też w jakiś sposób istotna, to ważniejsze dla mnie po kilku ładnych latach obserwacji widzów różnego wieku i kalibru, bardziej na miejscu jest pytanie jak się zachować? Bo o ile dawno, dawno temu wyjście do teatru to był ceremoniał sukni wieczorowych, fryzur, makijażu, ważnych spotkań to obecnie kwestia ubioru pozostawia sporą dowolność, natomiast zachowania, które coraz częściej rozsiadają się wygodnie na widowni, pozostawiają sporo do życzenia. Drażni to okrutnie mnie – widza, a co dopiero mają powiedzieć aktorzy? W teatrze,   choćby że względu na fakt, że jest to przybytek kultury wysokiej, bardziej od nienagannego i modnego przyodzienia wymagana jest kultura, zarówno osobista jak i społeczna, znajomość pewnych obowiązujących zachowań. „Reguła teatralna” jest obecnie bardzo liberalna, bo chodzi o to, żeby ludzi zachęcić, wyjść ze sztuką na ulicę, a nie odstrasz

[WYWIAD] MALUCH W TEATRZE?

            Każdy, kto mnie czyta i zna trochę dłużej niż parę dni, doskonale wie, że kocham teatr, uwielbiam dramat, faworyzuję tragedię, choć ostatnio zauważyłam u siebie niebezpieczną tendencję do zachwycania się komedią J Najmniej znaną mi kategorią teatralną jest teatr dla dzieci, a to dlatego, że moje dziecko dopiero dobija do tego momentu, kiedy zacznie ze mną chadzać „do roboty”. Jednak ignorantem kompletnym nie jestem i parę sztuk dziecięcych w swoim życiu widziałam – lalkowo-kukiełkowego „Mistrza i Małgorzatę”, czy francuskie kukiełki w sztuce „Poliszynel”, jakieś mętne pojęcie o tym świecie mam J Aczkolwiek, za kukiełkami nie przepadam, przebierańców nie lubię…czeka mnie kilka lat eksplorowania i przekonywania się chyba do sztuki dziecięcej J          Ale do rzeczy - bo ja nie o tym, a bardziej o tym, jak to jest z tymi maluchami w teatrze.  Kiedy je zabrać? Czy w ogóle warto zabierać? Czy ma to sens? Czy to jest fajne? Na jakie sztuki? Gdzie? Falą pytań na