Przejdź do głównej zawartości

"WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA..." KSIĄŻECZKI PROSTO Z NATURY


książeczki o gospodarstwie wiejskim i ciekawostkach ze świata natury, zwierzęta wiejskie, książka z naklejkami

Czy wiesz, że szkodnikiem malin jest odrzyca malinówka? A ojczyzną perliczek jest Afryka? Zdajesz sobie sprawę, że przodkowie kur zamieszkiwali obszar Indii?  A najwięcej mleka dają czarno-białe krowy?



Wszystko, co musisz wiedzieć o gospodarstwie wiejskim zawiera książeczka z ogromną ilością naklejek, zatytułowana „Gospodarstwo wiejskie”. Oprócz 240 naklejek zwierząt do uzupełnienia, cała masa ciekawostek, zagadek, pytań i jak zwykle jeśli o Wydawnictwo AWM chodzi – pięknych ilustracji. Po raz kolejny sięgam po książki tego wydawnictwa, chyba głównie ze względu na grafikę i…zapach farby drukarskiej i papieru. Coś fenomenalnego! :) Odlot po pierwszej stronie, zagiętej oczywiście z namaszczeniem :) 


Ale wracając na ziemię – książka ta prezentuje, wszystko co można spotkać w gospodarstwie wiejskim – zwierzęta, ptaki, rośliny uprawne i dzikie, warzywa, owoce. Każda karta książeczki zachęca do aktywnego udziału
w przekładaniu stron poprzez doklejanie różnych elementów do zwierząt, czy roślin. Jak na książkę edukacyjną przystało - bawi ucząć. Mój syn, jako że za mały na takie edukacyjne zabawy, naklejki chętnie wykorzystuje poprzez naklejanie „gdziekolwiek się da”. Też można. Wiele już rozpoznaje na obrazkach bo zwierzaki wiejskie w postaci magnesów na lodówce przekłada regularnie co dnia, utrwalając sobie who is who, nie zapominając, że kotek jest oczywiście numer one :)  


Niedawno miał okazję na codzienne obcowanie z naturą podczas mini wakacji u dziadków . Zachwytom nad kurą, kaczką, gąską czy pieskiem nie było końca, pogonie za kotem również trwałyby w nieskończoność, gdyby kot szybciutko nie znikał z pola widzenia - roztropne zwierzę :)  Owoce wszelakie rosnące w ogrodzie były regularnie pożerane, a kwiaty zrywane. Śmiem twierdzić, że z powodu wiedzy nabytej "na żywo", ta pozycja książkowa jest fascynująca, bo przypomina, coś co już znane i zbadane. Jeśli ostanie się jeszcze trochę naklejek na późniejsze czasy, to syn będzie miał fajną zabawę przy klejeniu i rozwiązywaniu łamigłówek.






Kolejna pozycja książkowa, którą chciałabym pokazać, bo jest niesamowicie bogata w treść, a poprzez kompozycję czytelna i ciekawa. Mam na myśli „Tęcza, wiatr, śnieżynki” Marty Maruszczak, będąca księgą tajemnic, choć powinnam raczej napisać rozwikłanych tajemnic, skarbnica wiedzy tajemnej. Bo np. wiesz dlaczego wieje wiatr? Albo dlaczego niebo ma kolor niebieski?  



Książka należy do tzw. Klubiku Odkrywców, który ma na celu rozbudzać ciekawość i uczyć obserwować zjawiska przyrodnicze, dostarczać wielu intersujących informacji, wzbogacać słownictwo, rozwijać kreatywność, uczyć szacunku do przyrody. Ponadto członek Klubiku Odkrywców odpowiadając na pytania zawarte na końcu książki, otrzymuje w nagrodę specjalny dyplom.


Kompozycyjnie książka jest genialnie złożona, strony są nasycone rożnego rodzaju informacjami, przekazanymi w różnorodnych formach. Dodatkowo autorka zamieściła na stronie nr 3 instrukcję jak korzystać z książki. Pokrótce spróbuję ją tu przytoczyć. 


Podstawą jest oczywiście tytuł sugerujący treści. Potem widnieje krótkie wprowadzenie, przybliżające temat, którego dotyczy rozdział. Wszystkie ciekawe informacje są intrygująco zatytułowane, żeby zachęcić i wciągnąć czytelnika w ten świat tajemnic i „magii” przyrodniczej. Nieznane i trudne pojęcia są w przystępny sposób wyjaśniane, a „myśli” (zawarte w dymkach) zwracają uwagę na istotne informacje. Polecenia zaś zachęcają mocno do samodzielnego wykonywania różnych zadań. I najważniejsze, choć
w zasadzie równie ważne, co treść  - ilustracje :) Ilustracje, które nie tylko zdobią książeczkę, ale i dostarczają wiedzę, na tym samym poziomie, co tekst.



 Natura-lnie polecam! :) Nasze dwuosobowe kolegium redakcyjne, uwiecznione w czasie pracy na powyższych fotografiach, jednogłośnie stwierdziło, że książeczki cieszą i oko, i zmysł powonienia w przypadku starszego pokolenia, i zmysł dotyku w przypadku młodszego pokolenia, małe paluszki z łatwością przewracają kartki, bystre, małe oczka cieszą się kolorowymi ilustracjami i cała masa naklejek do użycia, w taki sposób, w jaki tylko fantazja pozwoli :)  A mówiąc już całkiem poważnie, zaprezentowane wyżej pozycje sa genialna rozrywką i nauką dla dzieci przedszkolnych
i wczesnoszkolnych, które juz powoli poznają świat liter, słów i potrafią pojęcie połączyć z jego obrazem, znaleźć różnice, braki, czy rozwiązać proste zagadki na podstawie wcześniej przyswojonego tekstu.

Owocnej zabawy! :) 

Komentarze

  1. Bardzo fajnie zilustrowane książeczki, dzieciom na pewno się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki dla dzieci, które je przy okazji mogą czegoś nauczyć. Wyglądają na świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam, są naprawdę fajnie zaprojektowane, z pomysłem, a przede wszystkim z podejściem pedagogicznym "konstruktora" :)

      Usuń
  3. Takie książki, gdzie byłaby mowa o poszczególnych gatunkach kwiatów jeszcze nie widziałam, w sensie że dla dzieci. Może i sama się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest bardzo szczegółowa i podzielona na działy - gatunki kwiatów, owoców, owadów, ptaków...itd. Mała skarbnica wiedzy :)

      Usuń
  4. Wyglądają ciekawie, ładne ilustracje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Baaardzo ciekawe zestawienie. Najbardziej podoba mi sie pierwszy tyuł, zwłaszcza, ze moje dziekco uwielbia naklejki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wydane egzemplarze, zabawa na całego!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne kolorowe edukacyjne książeczki ❣️

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne te książeczki! Sama bym taką poczytała, tyle ciekawostek! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam takie książeczki, bo wiedzy nigdy dość, a ciekawostki, o których nie miałam pojęcia, sprawiają, że książeczki są interesujące i dla mamy i dla dziecka :) Nikt się nie nudzi ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

WEJDŹ W MOJE BUTY, CZYLI W POSZUKIWANIU EMPATII W ZWIĄZKU

Podejdź do mnie. Stań obok. Bardzo blisko. Wejdź w moją skórę. Moje buty.  WEJDŹ W MOJE BUTY Tak, wiem, że w moich butach może być Ci niewygodnie, za ciasne obcierają stopy, za duże utrudniają przemieszczanie się, ale nigdy mnie nie zrozumiesz, jeśli nie spróbujesz postawić się na moim miejscu, nie przejdziesz odcinka drogi w moich butach. To może być niewygodne i bolesne doświadczenie, wychodzisz przecież ze strefy własnego komfortu i opuszczasz swoje jestestwo, ale jeśli nie będziemy od czasu do czasu zakładać swoich butów, zamiast poranionych stóp, możemy mieć poranione serca i dusze. Empatia, zrozumienie, umiejętność wejścia w skórę partnera to mocny fundament pod budowany związek, bez niego konstrukcja jest chwiejna, grozi zawaleniem i dotkliwym poranieniem, a czasem nawet „śmiercią” budowanej Miłości. IF I WERE YOU...   Te metaforyczne buty przyszły mi od razu na myśl w kwestii tematu zrozumienia drugiej osoby. Pamiętam lekcje angiels...

KICIA KOCIA - DLACZEGO DZIECI TAK JĄ UWIELBIAJĄ?

Kicia Kocia to chyba najpopularniejsza kocia bohaterka wśród maluchów. Myślałam, że moje dziecko oszaleje na jej punkcie, bo wszak to kot, a jak tylko pojawiał się „miau” to był szał 😊 Ale jak przyniosłam dwie pierwsze książeczki na próbę, to jednak szału nie było i czekają wciąż na swój czas.  Natomiast niedawno syn dostał książeczkę z ponad 40 otwieranymi okienkami zatytułowana „Kicia Kocia i Nunuś. Bardzo fajna rodzina” i faktycznie oszalał na punkcie otwieranych z różnych stron okienek, nie wiem jak z sympatia do głównej bohaterki, ale ta pozycja wydawnicza przypadła bardzo do gustu i małych rączek.  I o to chodzi w sumie, oprócz ilustracji, historii i bardzo pięknego przesłania swoją drogą, książeczka ta wspiera rozwój motoryki małej u dziecka, sprawności manualnej, ćwiczy pamięć i spostrzegawczość. Autorka umieszcza na kartach książeczki bardzo sympatyczną opowieść o tym jak rodzeństwo Kicia Kocia i Nunuś wybierają się do Państwa Kwiatek i po drodze obserwu...

DROGA DO AUTENTYCZNOŚCI - ARTYKUŁ GOŚCINNY

Związek między dwojgiem ludzi, związek wewnętrzny z sobą samym to w zasadzie jedna z kluczowych kwestii w naszym życiu i może dlatego bałam się o tym pisać  z pozycji eksperta, bo nie czułam się wystarczająco kompetentna, żeby pouczać, czy nauczać. Ale tylko krowa nie zmienia poglądów i kiedy pewnego dnia mojego blogowania stanęła na mojej drodze kobieta szczególna i zaproponowała napisanie artykułu w  sferze relacji damsko-męskich - zgodziłam się na eksperyment. W dalszym ciągu, trzymając się konwencji, że chciałabym bardziej inspirować niż pouczać, spotkanie z Patrycją Dorsz vel Drożdż  było katalizatorem do narodzin nowej kategorii na blogu, za co jej serdecznie dziękuję. Za tą inspirację :) Jako, że nie wierzę w przypadkowe spotkania, a w to, że ludzie stają na naszej drodze w jakimś celu, zaprosiłam Patrycję, w internetach znaną jako Pani Mediator  do napisania artykułu wyjątkowego, tekstu, z którego sama dla siebie wyniosłam pokaźną garść wiedzy, dlatego chc...