WARTOŚĆ JAKĄ NIESIE KSIĄŻKA
Dawno tu nie było książkowych opowieści, a sposobność ku
temu, żeby wskoczyć w książkowy świat całkiem niedawno się pojawiła na
horyzoncie za sprawą Katarzyny Wierzbickiej, autorki bloga Madka roku. Czytałam
i recenzowałam wszystko,
co do tej pory wyszło dla dzieci spod ręki tej zdolnej kobiety, której kibicuję
bardzo mocno, bo ciężką pracą spełnia swoje kolejne marzenia i realizuje
pisarskie cele. Dla przypomnienia – Kasia
w roku 2019 wygrała konkurs Piórko i
dzięki tej wygranej w sieci sklepów Biedronka pojawiło się wydanie jej książki „O
królewiczu, który się odważył” [recenzja dostępna tutaj].
Kasię poznałam dzięki
działalności blogowej chwilę przed tym jak wygrała ów konkurs, a że jej styl i
poczucie humoru bardzo przypadły mi do gustu, to całkiem naturalny stał się fakt,
że każdą jej kolejną książkę z wielką radością i podnieceniem opisywałam tu, na
blogu, dlatego tym razem moi Drodzy nie mogło być inaczej. I nie chodzi tu
absolutnie o moją sympatię do autorki (choć zaprzeczyć jej nie mogę😉),
ale o Wartość jaką niosą ze sobą każde kolejne opowiadania.
ZWIERZĘCE OPOWIASTKI
Przygodę czytelniczą rozpoczęłam naturalnie od wspomnianego „królewicza”,
potem przyszedł czas na bajkę charytatywną „Zaskroniec
i pudel”, w grudniu
ubiegłego roku do moich rąk trafiła fenomenalna książka
z 24 opowiadaniami na
24 dni grudnia zatytułowana „Elf do zadań specjalnych” i całkiem niedawno w naszym
domu pojawiło się nowe książkowe „dziecko” – „Duże troski małych zwierzątek”.
Zatem czas na recenzję.
Bohaterami bajek, już od czasów bajki ezopowej, są zazwyczaj
zwierzęta obdarzone cechami ludzkimi. Ezop pisał bajki głównie w formie opowieści
moralizujących bądź satyrycznych i ta idea przetrwała do czasów
współczesnych, jednak obecnie moralizatorstwo odeszło do lamusa, ustępując pola
edukacji, z korzyścią oczywiście dla dzieci. Seria Educzytajek, do których należą
bajki Kasi Wierzbickiej, pod postaciami zwierząt przemyca problemy ze świata
dzieci. Bajki te mają za zadanie oswoić dzieci ze światem i trudnymi emocjami,
wesprzeć w sposób czuły i przyjazny, dać ukojenie.
DUŻE TROSKI MAŁYCH ZWIERZĄTEK
W książeczce przepięknie zilustrowanej przez Magdalenę Babińską
znajdziemy pięć historii, dotyczących pięciu różnych problemów i pięciu różnych
bohaterów. Poznajemy zajączka, wiewiórkę, niedźwiadka, bobra
i pajączka. Na
końcu każdej bajki Kasia w kolorowym dymku zawiera najważniejsze przesłanie płynące z czytanej historii, które przynosi
ukojenie. I dokładnie takie zadanie powinny spełniać bajki na dobranoc. Co
więcej te historie są optymalnie krótkie i proste w przekazie, więc nawet
najmłodszym Słuchaczom nie powinno sprawiać problemu wysłuchanie
i zrozumienie
historii bohatera, bo nie ma tu pobocznych wątków, czy skomplikowanych,
tysiąckrotnie złożonych zdań.
Z doświadczenia mogę stwierdzić, że jeśli Słuchacz jest bardzo zmęczony to jedna bajka załatwia sprawę wieczornego czytania, jeśli
zawodnik jest wytrwały to cała książka staje się akuratna😉 Mam nadzieję, że to
źle nie zabrzmi, ale wszystkie dziecięce książki, które mam przyjemność recenzować,
zawsze najpierw testuje na swoim dziecku. Oczywiście każde dziecko ma swoje
preferencje i czegoś z jakichś przyczyn może nie lubić
(u nas np. Pucio kompletnie
nie zaskoczył), a coś może być czytane
i uwielbiane przez długi czas (np. całe
wakacje była to mała książeczka „Na straganie” Jana Brzechwy) i biorąc pod
uwagę te czynniki indywidualnych preferencji, spokojnie mogę stwierdzić, że każda
książka Katarzyny Wierzbickiej przeszła test pozytywnie, dlatego z czystym
sumieniem mogę Wam tu wszystko jej pióra polecać.
Nie inaczej jest i z najnowszą pozycją, pierwsze czytanie
odbyło się od deski do deski, z powrotami do pewnych stron, z oglądaniem ilustracji
i oczywiście salwami pytań o milion różnych rzeczy (kto dobrze zna mojego syna
ten wie, że zagadałby na śmierć każdego, nie znaleźliśmy póki co godnego mu
przeciwnika😉).
5 HISTORII - 5 TROSK
Każda z tych bajek porusza trudny problem, każda silna
emocja pojawiająca się w związku z określonymi wydarzeniami staje się wyzwaniem.
Dla dziecka jest to ciągła nauka oswajania emocji, rozumienia ich i nazywania,
dla rodzica jest to wyzwanie jak pomóc dziecku przełożyć emocje i to,
co się
z nim dzieje na jego język i jak sobie z tym poradzić.
ZAJĄCZEK, KTÓRY BAŁ SIĘ CIEMNOŚCI
W pierwszej opowiastce spotykamy zajączka, który bał się ciemności
i sam zasypiać, myślę, że problem większości dzieci, bo bajek o strachu przed
ciemnością jest co niemiara i nie bez powodu, bo dzieci maja jeszcze tak
rozbudzoną wyobraźnię i bardzo płynną granicę pomiędzy tym co realne,
a co nie, że trudno im
uwierzyć, że ten cień rzucany na ścianę przez światło latarni to tylko cień, a
nie zbliżający się potwór. Dziecięca wyobraźnia ma milion pomysłów czym może
być ten kawałek cienia. A z resztą dla nas dorosłych czasem ciemność też nie do
końca jest przyjemna, niekoniecznie boimy się potworów z szafy i stworów spod
łóżka, ale sami często odczuwamy irracjonalny lęk przed ciemnymi wnętrzami.
WIEWIÓRKA, KTÓRA PORÓWNYWAŁA SIĘ Z INNYMI
Na kolejnych stronach spotykamy wiewiórkę, która pokazuje,
że porównywanie się z innymi jest bezcelowe i może przysporzyć jeszcze kupę
przykrości. Historia zaczyna się od kłótni z myszką o jagody, podczas której zdenerwowana
wiewiórka wypowiada w stronę myszki zbyt dużo przykrych słów. Nie musiała długo
czekać, bo chwilę później role się odwróciły i to wiewiórka została potraktowana
przez sójki, dokładnie tak jak ona potraktowała myszkę. Sójki stwierdziły, że wiewiórka jest od nich gorsza, bo nawet latać nie potrafi i futro ma jakieś
takie dziwne, rude…Wiewiórka boleśnie się przekonała o tym, jak niemiła była
dla myszki i jak jej musiało zrobić się przykro. Oprócz lekcji o tym, że
porównywanie się jest bez sensu, wyciągnęła świetną lekcję empatii i
wrażliwości.
NIEDŹWIADEK, KTÓRY PRAGNĄŁ PRAWDZIWEJ PRZYJAŹNI
Trzecim bohaterem, mierzącym się z problemem dotyczącym przyjaźni,
jest niedźwiadek. Standardowe dramaty małych, ale nie tylko małych, dzieci,
które zaczynają się już w przedszkolu, kiedy nagle ulubiony przyjaciel odchodzi
i zaczyna się bawić i przyjaźnić z kimś zupełnie nowym. Jak sobie poradzić z
żalem i tęsknotą? Jak przestać walczyć o uwagę i przyjaźń kogoś, kto już odszedł
z relacji? Wszystko wyjaśnia smutnemu niedźwiadkowi mama, uspokajając, że nie
musi się starać o czyjąś uwagę, ani zmieniać siebie, że przyjaciel będzie go
lubił za to jaki po prostu jest. Przy okazji świetnie została tu przemycona
kwestia przyjaźni w relacji rodziców, bo mama mówi, że jej najlepszym
przyjacielem jest tata, przekazując tym samym komunikat, że w miłości ważna
jest też przyjaźń, czyli akceptowanie kogoś
z całym wachlarzem jego zalet i
wad i wspieranie go, mimo, że czasem ma się zupełnie odmienne zdanie na dany temat.
BÓBR I KŁÓTNIA RODZICÓW
W czwartej opowiastce pojawia się temat trudny jeśli chodzi
o relacje rodzicielskie, a mianowicie kłótnie. Wszyscy niby wiemy, że nie powinno
się wszczynać kłótni przy dzieciach, ale…czasem jest to nieuniknione i co
wtedy? O tym przekonał się mały bóbr, który będąc pierwszy raz świadkiem kłótni
i widząc rodziców przepełnionych złością, z grymasem na twarzy, podniesionym
głosem…pogubił się w sytuacji, przestraszył i uciekł. Oczywiście rodzice szybko
go odnaleźli, wytłumaczyli i przeprosili zdezorientowanego syna, zdali sobie też
sprawę, co mały bóbr poczuł. Jednak bardziej od całej tej sytuacji podoba mi się
podsumowanie napisane przez autorkę, że to nie tak, że kłótnie przy dzieciach są
zabronione, one się czasem zdarzają, ale to nie znaczy, że wtedy rodzice nagle przestają
się kochać, czy przestają kochać dziecko. I to chyba najważniejsze przesłanie
z
tej opowiastki. Poruszona tutaj też zostaje kwestia rozstania, bo Boberek przestraszył
się, że rodzice się rozstaną i mama w bardzo rozsądny sposób mu tłumaczy, że
nawet jeśli kiedykolwiek rodzice by się rozstali to nie zmienia to ich miłości do
niego. Fantastyczna bajka dla dzieci pogubionych
w sytuacji rozstania rodziców.
NIECIERPLIWY PAJĄCZEK
Ostatnim, piątym bohaterem jest mały, niecierpliwy pajączek.
Każde dziecko póki nie nauczy się tej trudnej sztuki cierpliwości nie potrafi czekać
i chce wszystko tu i teraz, więc problem ogromnie uniwersalny
i powszechny.
Mały pajączek chciał pobawić się z mamą TERAZ, jednak mama byłą zajęta pracą nad pajęczyną. Pajączek w złości popsuł pajęczynę
i w rezultacie musiał czekać
dwa razy dłużej na czas, który chciał spędzić
z mamą. Bardzo mądre
wytłumaczenie mamy pająkowej, że tak po prostu jest, że często musimy na coś
poczekać, ale czekając warto cieszyć się tym co tu i teraz, że wszystko ma swój
czas.
PLASTER NA TROSKI
Każda z tych opowieści może stanowić taki plaster na każdą z
tych poszczególnych trosk. Każda kończy się rozmową przed snem, łagodnym zatroszczeniem
się o emocje i problemy.
Serdecznie polecam do poduszki "Duże troski małych zwierzątek", a Tobie Kasiu mocno gratuluję! 😊
Czekam na kolejne! 😊
__________
Jeśli spodobał Ci się tekst, uważasz, że komuś może się również spodobać, czy przydać - nie wahaj się, udostępnij i poślij dalej :) Masz pytania, bądź chcesz skomentować - pisz. Wpadaj jak najczęściej, a jeśli chcesz być na bieżąco, polub mój fanpage na fb i profil na instagramie :)
Komentarze
Prześlij komentarz